Jestem w niebie Songtext
von Fisz Emade Tworzywo
Jestem w niebie Songtext
Kochanie, jestem w niebie
Oni nie wierzyli, oni nie wierzą
Że ja mogłem dostać się tam do Ciebie
Jestem w niebie, ooh, jestem w niebie
Nie klęczałem, nie błagałem
Wprosiłem się na czarno
Taki ktoś jak ja tam nie pasuje
Dostałem się do Ciebie
Uczyłem się średnio
Nie byłem ministrantem
Jechałem, jechałem po krawędzi
Kochanie, jestem w niebie
Oglądałem seriale
Paliłem przed śniadaniem
Paliłem przed zaśnięciem
Kochanie, jestem w niebie
Jestem w niebie
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
W oczach mam błysk
W oczach mam bunt
Niebo mnie wsysa
Tak że już mnie nie widać, nie widać
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
Liczę swoje hajsy
Zamykam dziób
Niebo mnie wsysa
Kocham cię razy miliard, razy miliard
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie, w niebie
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie
Kochanie, jestem w niebie
Oni nie wierzyli, oni nie wierzą
Że ja mogłem dostać się tam do Ciebie
Jestem w niebie, ooh, jestem w niebie
Nie uratowałem hostii
Ale byłem Ci wierny
Choć tak po ludzku
Złośliwy i wredny
Kochanie, jestem w niebie
Wbijam wzrok w ziemię
Niespokojne czasy
Ludzie dziwni, ludzie okrutni
Taki ktoś jak ja tu nie pasuje
Dostałem się do Ciebie
Kiedy chodzę na zebrania
Do naszych córek
Ludzie się pytają
"Kim jest ten człowiek?"
Jak to możliwe?
Jakim prawem dostałem się do Ciebie?
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
W oczach mam błysk
W oczach mam bunt
Niebo mnie wsysa
Tak że już mnie nie widać, nie widać
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
Liczę swoje hajsy
Zamykam dziób
Niebo mnie wsysa
Kocham cię razy miliard, razy miliard
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie, w niebie
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie
Oni nie wierzyli, oni nie wierzą
Że ja mogłem dostać się tam do Ciebie
Jestem w niebie, ooh, jestem w niebie
Nie klęczałem, nie błagałem
Wprosiłem się na czarno
Taki ktoś jak ja tam nie pasuje
Dostałem się do Ciebie
Uczyłem się średnio
Nie byłem ministrantem
Jechałem, jechałem po krawędzi
Kochanie, jestem w niebie
Oglądałem seriale
Paliłem przed śniadaniem
Paliłem przed zaśnięciem
Kochanie, jestem w niebie
Jestem w niebie
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
W oczach mam błysk
W oczach mam bunt
Niebo mnie wsysa
Tak że już mnie nie widać, nie widać
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
Liczę swoje hajsy
Zamykam dziób
Niebo mnie wsysa
Kocham cię razy miliard, razy miliard
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie, w niebie
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie
Kochanie, jestem w niebie
Oni nie wierzyli, oni nie wierzą
Że ja mogłem dostać się tam do Ciebie
Jestem w niebie, ooh, jestem w niebie
Nie uratowałem hostii
Ale byłem Ci wierny
Choć tak po ludzku
Złośliwy i wredny
Kochanie, jestem w niebie
Wbijam wzrok w ziemię
Niespokojne czasy
Ludzie dziwni, ludzie okrutni
Taki ktoś jak ja tu nie pasuje
Dostałem się do Ciebie
Kiedy chodzę na zebrania
Do naszych córek
Ludzie się pytają
"Kim jest ten człowiek?"
Jak to możliwe?
Jakim prawem dostałem się do Ciebie?
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
W oczach mam błysk
W oczach mam bunt
Niebo mnie wsysa
Tak że już mnie nie widać, nie widać
Chodzę po łąkach
Chodzę jak król
Liczę swoje hajsy
Zamykam dziób
Niebo mnie wsysa
Kocham cię razy miliard, razy miliard
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie, w niebie
Dostałem się do Ciebie, Ciebie
Jestem w niebie, w niebie
Writer(s): Piotr Waglewski, Bartosz Wojciech Waglewski, Mariusz Bogdan Obijalski Lyrics powered by www.musixmatch.com