Wielka Solidarnosc Songtext
von Elektryczne Gitary
Wielka Solidarnosc Songtext
Polska wiosna osiemdziesiąt
Piękną przyszłość nam wytycza
Papież Polak w Watykanie
Gest Kozakiewicza
Pierwszy lipca – pierwsze strajki
Trochę śmiesznie, trochę strasznie
Potem poszło jak po maśle
Stało się jak w bajce
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Z jednej listy mama, sąsiad, kuzyn, tatuś
A na każdy tuzin kapuś
Wolność taka, proszę pana
Że się coś odwraca w głowach
Zamiast Gierka przyszedł Kania
Miłosz dostał Nobla
W listopadzie rejestracja
Wolny wybór już nie prikaz
W Górnej Grupie płoną chorzy
W Karlinie ropa i gaz
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Z jednej listy mama, sąsiad, kuzyn, tatuś
A na każdy tuzin kapuś
Ronald Reagan prezydentem
Lennon z ręki świra ginie
Na ironię życie kończą
Dönitz z Kosyginem
Rozpoczęła się rozgrywka
Kto tu ma mocniejsze nerwy
Krasna armia z enerdowską
Mają wciąż manewry
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Z jednej listy mama, sąsiad, kuzyn, tatuś
A na każdy tuzin kapuś
Kartki teraz są na buty
Czekoladę, wódkę, ryż
Zomo bije tak, jak biło
W kinach leci "Miś"
Wiemy, jak się to skończyło
Pośród sierpów gwiazd i młotków
Między Azją i Europą
Wolność mamy w środku
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Piękną przyszłość nam wytycza
Papież Polak w Watykanie
Gest Kozakiewicza
Pierwszy lipca – pierwsze strajki
Trochę śmiesznie, trochę strasznie
Potem poszło jak po maśle
Stało się jak w bajce
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Z jednej listy mama, sąsiad, kuzyn, tatuś
A na każdy tuzin kapuś
Wolność taka, proszę pana
Że się coś odwraca w głowach
Zamiast Gierka przyszedł Kania
Miłosz dostał Nobla
W listopadzie rejestracja
Wolny wybór już nie prikaz
W Górnej Grupie płoną chorzy
W Karlinie ropa i gaz
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Z jednej listy mama, sąsiad, kuzyn, tatuś
A na każdy tuzin kapuś
Ronald Reagan prezydentem
Lennon z ręki świra ginie
Na ironię życie kończą
Dönitz z Kosyginem
Rozpoczęła się rozgrywka
Kto tu ma mocniejsze nerwy
Krasna armia z enerdowską
Mają wciąż manewry
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Z jednej listy mama, sąsiad, kuzyn, tatuś
A na każdy tuzin kapuś
Kartki teraz są na buty
Czekoladę, wódkę, ryż
Zomo bije tak, jak biło
W kinach leci "Miś"
Wiemy, jak się to skończyło
Pośród sierpów gwiazd i młotków
Między Azją i Europą
Wolność mamy w środku
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Dziewięć milionów, cud na skalę bloku
Osiemdziesiątego roku
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Dziś wyrzekając na świata marność
Wspomnij wielką solidarność (solidarność!)
Writer(s): Jakub Wojciech Sienkiewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com