24 lutego Songtext
von EKT Gdynia
24 lutego Songtext
To 24 był lutego
Poranna zrzedła mgła
Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp
Turecki niosły znak
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Już pierwszy skrada się do burt
A zwie się "Goździk Lee"
Z Algieru Pasza wysłał go
Aby nam upuścić krwi
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
No już drugi skrada się do burt
A zwie się "Róży pąk"
Plunęliśmy ze wszystkich rur
Bardzo szybko szedł na dno
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
W naszych rękach dwa i dwa na dnie
Cala reszta zwiała gdzieś
A jeden z nich zabraliśmy
Na starej Anglii brzeg
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Poranna zrzedła mgła
Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp
Turecki niosły znak
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Już pierwszy skrada się do burt
A zwie się "Goździk Lee"
Z Algieru Pasza wysłał go
Aby nam upuścić krwi
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
No już drugi skrada się do burt
A zwie się "Róży pąk"
Plunęliśmy ze wszystkich rur
Bardzo szybko szedł na dno
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
W naszych rękach dwa i dwa na dnie
Cala reszta zwiała gdzieś
A jeden z nich zabraliśmy
Na starej Anglii brzeg
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
No i
Znów bijatyka, no - znów bijatyka, no
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch
Writer(s): Dp, Janusz Sikorski Lyrics powered by www.musixmatch.com