Ryszard Songtext
von Edyta Bartosiewicz
Ryszard Songtext
Ryszard wyszedł z domu, bez słowa
W kuchni na stole zostawił klucz
Raz jeszcze się na wszystko spojrzał
I zbiegł po schodach, po drodze gubiąc resztki snu
Ryszard z kwiatem w dłoni
Pijany kołysaniem traw
Przygląda się jak niebo
Swój zmienia kolor
Ryszard dziś nie przyjdzie do pracy
Pod oknami przemknął jak cień
Zbyt wiele czasu już stracił
Zbyt długo czekał, by wreszcie coś zmieniło się
Ryszard z kwiatem w dłoni
Pijany kołysaniem traw
Przygląda się jak niebo
Swój zmienia kolor
Kolor
Swój zmienia kolor
Ktoś krzyknął, "Patrzcie, on leci!"
Szybował z wiatrem wolny jak ptak
Matki zakryły oczy swym dzieciom
Jeszcze płynął, by już po chwili czuć kołysanie traw
Kołysanie traw
Ryszard z kwiatem w dłoni
Ryszard z kwiatem w dłoni
Kołysanie traw, kołysanie traw
Ryszard
Ryszard, Ryszard, Ryszard...
Ryszard z kwiatem w dłoni
Pijany kołysaniem traw
Taki piękny dzień
By wprost na spotkanie swym
Marzeniom wyjść i cieszyć się...
Słońcem
W kuchni na stole zostawił klucz
Raz jeszcze się na wszystko spojrzał
I zbiegł po schodach, po drodze gubiąc resztki snu
Ryszard z kwiatem w dłoni
Pijany kołysaniem traw
Przygląda się jak niebo
Swój zmienia kolor
Ryszard dziś nie przyjdzie do pracy
Pod oknami przemknął jak cień
Zbyt wiele czasu już stracił
Zbyt długo czekał, by wreszcie coś zmieniło się
Ryszard z kwiatem w dłoni
Pijany kołysaniem traw
Przygląda się jak niebo
Swój zmienia kolor
Kolor
Swój zmienia kolor
Ktoś krzyknął, "Patrzcie, on leci!"
Szybował z wiatrem wolny jak ptak
Matki zakryły oczy swym dzieciom
Jeszcze płynął, by już po chwili czuć kołysanie traw
Kołysanie traw
Ryszard z kwiatem w dłoni
Ryszard z kwiatem w dłoni
Kołysanie traw, kołysanie traw
Ryszard
Ryszard, Ryszard, Ryszard...
Ryszard z kwiatem w dłoni
Pijany kołysaniem traw
Taki piękny dzień
By wprost na spotkanie swym
Marzeniom wyjść i cieszyć się...
Słońcem
Writer(s): Edyta Bartosiewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com