Poczekaj moment (prod. The Returners) Songtext
von donGURALesko
Poczekaj moment (prod. The Returners) Songtext
Dwa, zero, jeden, siedem
Dwa, zero, jeden, siedem, co to za system
Kato - talibowie, co wielbią żyda pacyfistę
Wybacz, to oczywiste, Jezus miał na imię
Ale nie był tym, o kim uczy krezus w pelerynie
Kryzys jest w rodzinie, wyzysk rządzi w gminie
Rydzyk na antenie, a niech wstyd spali całe plemię
Tylko bit da nam odrodzenie
Chociaż synoptycy przewidują nagłe ochłodzenie
Co jest teraz w cenie, tanie pierdolenie
Kręci się kołomyja pajaców na scenie
Każdy mówi tylko to, co mu się opłaca
Najebany baca padł, zamiast paść, taka praca
Chleb i igrzyska, wszyscy ponad wszystkimi
Skupiwszy się na oddechu, łatwiej to rozkminić
Łatwiej to zobaczyć, łatwiej to ocenić
Myślą się podzielić, że przyszliśmy, by coś zmienić
Poczekaj moment
My przyszliśmy by coś zmienić
To wszystko jest zmyślone, poczekaj moment
Franz Kafka nie chciał tego nawet publikować
Uważaj czego pragniesz, bo możesz pożałować
Więc żeglujemy, w kruchej łupinie z kory
Kto zbudzi śpiące potwory, wygrywa wybory
Ten system jest chory i nikogo to nie dziwi
Drzewa kochają drwale, zwierzęta myśliwi
Zatrute rzeki, martwe ryby płyną z nurtem
Kto poczuje zapach, wyjebiemy go za burtę
Kłamstwo bite hurtem, cynizm na zagrychę
Za każdym zakrętem bohaterowie za dychę
Byle napchać michę i uciszyć polemikę
Zdrowy rozsądek wyjechał na długi weekend, w pizdu
Bieg do koryta z kwikiem, pieniądz wszystkiego wyznacznikiem
Dzisiaj nie umywam rąk, raczej sypię łeb popiołem
I się nie wywyższam
Z tego gówna sam się wziąłem
Poczekaj moment
Z tego gówna sam się wziąłem
Poczekaj moment
Z tego gówna sam się wziąłem
To wszystko jest zmyślone, poczekaj moment
Grudzień, idą święta, wieje wiatr na blokach
A za wysokim murem rzeźni, mięsny holokaust
Miliardy istnień, dręczonych i mordowanych
Bez opamiętania, chciwiec goni swe plany
Noe leży najebany, po co budowałem arkę?
Anioł nas wyjebał poza supermarket
I łazimy szukać drobnych po parkingu
Z telefonem, który zapewnia byt w rankingu
Potrzeb, kreowanych i wypełnianych
Prezentów na święto zmarłych i zakochanych
Festiwal żarcia i srania, wciąż nie starcza gadania
Kręci się przemysł bólu, bez zmiłowania
Sam jadłem całe życie smutek i cierpienie
To, co spożywałem, budzi moje przerażenie
Od dzieciaka pompowana propagandy sieczka
O uśmiechniętych świnkach i pysznych paróweczkach
O proteinach i witaminach nauka trudna
Nie twoja wina, masz hurtem wpierdalać gówna
Idź do lasu, niech ci poukłada w głowie
Nie po to się za ciebie modlą bodhisattwowie
Żebyś biegał, jak chomik w kółku i gonił pieniądze
Wygaś w sobie zazdrość, chciwość, zło i rządzę
Odwracasz głowę swą, by nie wiedzieć co się dzieje
21 wiek, rap jest spokoju złodziejem
Bo kto, jak nie on, chętnych krótki ogonek
Brudny gołąb się zesrał i poleciał w swoją stronę
Poczekaj moment
Poczekaj moment
Poczekaj moment, moment
To wszystko jest zmyślone, to wszystko jest zmyślone
Poczekaj moment
Ciemna przeszłość, to wszystko jest zmyślone
Poczekaj moment
Poczekaj moment
To wszystko jest zmyślone
Dwa, zero, jeden, siedem, co to za system
Kato - talibowie, co wielbią żyda pacyfistę
Wybacz, to oczywiste, Jezus miał na imię
Ale nie był tym, o kim uczy krezus w pelerynie
Kryzys jest w rodzinie, wyzysk rządzi w gminie
Rydzyk na antenie, a niech wstyd spali całe plemię
Tylko bit da nam odrodzenie
Chociaż synoptycy przewidują nagłe ochłodzenie
Co jest teraz w cenie, tanie pierdolenie
Kręci się kołomyja pajaców na scenie
Każdy mówi tylko to, co mu się opłaca
Najebany baca padł, zamiast paść, taka praca
Chleb i igrzyska, wszyscy ponad wszystkimi
Skupiwszy się na oddechu, łatwiej to rozkminić
Łatwiej to zobaczyć, łatwiej to ocenić
Myślą się podzielić, że przyszliśmy, by coś zmienić
Poczekaj moment
My przyszliśmy by coś zmienić
To wszystko jest zmyślone, poczekaj moment
Franz Kafka nie chciał tego nawet publikować
Uważaj czego pragniesz, bo możesz pożałować
Więc żeglujemy, w kruchej łupinie z kory
Kto zbudzi śpiące potwory, wygrywa wybory
Ten system jest chory i nikogo to nie dziwi
Drzewa kochają drwale, zwierzęta myśliwi
Zatrute rzeki, martwe ryby płyną z nurtem
Kto poczuje zapach, wyjebiemy go za burtę
Kłamstwo bite hurtem, cynizm na zagrychę
Za każdym zakrętem bohaterowie za dychę
Byle napchać michę i uciszyć polemikę
Zdrowy rozsądek wyjechał na długi weekend, w pizdu
Bieg do koryta z kwikiem, pieniądz wszystkiego wyznacznikiem
Dzisiaj nie umywam rąk, raczej sypię łeb popiołem
I się nie wywyższam
Z tego gówna sam się wziąłem
Poczekaj moment
Z tego gówna sam się wziąłem
Poczekaj moment
Z tego gówna sam się wziąłem
To wszystko jest zmyślone, poczekaj moment
Grudzień, idą święta, wieje wiatr na blokach
A za wysokim murem rzeźni, mięsny holokaust
Miliardy istnień, dręczonych i mordowanych
Bez opamiętania, chciwiec goni swe plany
Noe leży najebany, po co budowałem arkę?
Anioł nas wyjebał poza supermarket
I łazimy szukać drobnych po parkingu
Z telefonem, który zapewnia byt w rankingu
Potrzeb, kreowanych i wypełnianych
Prezentów na święto zmarłych i zakochanych
Festiwal żarcia i srania, wciąż nie starcza gadania
Kręci się przemysł bólu, bez zmiłowania
Sam jadłem całe życie smutek i cierpienie
To, co spożywałem, budzi moje przerażenie
Od dzieciaka pompowana propagandy sieczka
O uśmiechniętych świnkach i pysznych paróweczkach
O proteinach i witaminach nauka trudna
Nie twoja wina, masz hurtem wpierdalać gówna
Idź do lasu, niech ci poukłada w głowie
Nie po to się za ciebie modlą bodhisattwowie
Żebyś biegał, jak chomik w kółku i gonił pieniądze
Wygaś w sobie zazdrość, chciwość, zło i rządzę
Odwracasz głowę swą, by nie wiedzieć co się dzieje
21 wiek, rap jest spokoju złodziejem
Bo kto, jak nie on, chętnych krótki ogonek
Brudny gołąb się zesrał i poleciał w swoją stronę
Poczekaj moment
Poczekaj moment
Poczekaj moment, moment
To wszystko jest zmyślone, to wszystko jest zmyślone
Poczekaj moment
Ciemna przeszłość, to wszystko jest zmyślone
Poczekaj moment
Poczekaj moment
To wszystko jest zmyślone
Writer(s): Piotr Andrzej Gorny, Michal Andrzej Harmacinski, Michal Tomasz Chwialkowski Lyrics powered by www.musixmatch.com