Supro Songtext
von Daria Zawiałow
Supro Songtext
Znów zakochałam się pierwszy raz
Nie mogłam na konsoli grać do późna
Do południa trzymałam szyk
Potem rzucałam go lecz tylko do jutra
Gdy Artur umrzeć z miłości chciał
Ja nie wierzyłam że go na to stać
Dzisiaj się nie sprzeczam z nim
Bo sama serce chore mam
Nie za wiele o miłości wiem i szukam znaków w poradnikach
Tak naprawdę nie wiem jaki to styl
Podobno mam być sexy nie do zdobycia
Chcę się skupić i przeczytać coś
Nowe powieści z półek gapią się
Lecz jak?
Znów zakochałam się pierwszy raz
A ty?
Ach, ach dzwonisz znów nad ranem
Ach, ach dziś zmieniłam zamek
Jak trafisz do domu sam?
Dzwonisz, jesteś gdzieś na mieście
Pytasz, odpowiadam szeptem
Ja nogi z waty mam
Miasto ciągle nam poddusza krtań
Uprawiać lubi z nami BDSM
Trzecia w nocy, leci stary Klan
Ty pewnie zastanawiasz się z kim jestem
Papieros płacze cicho znów
Rozgrzewa spragnione kąciki ust
Wspólnych książek zawalone półki
Lecz nie znaleźliśmy wspólnych słów
Nie za wiele o miłości wiem
Szukałem znaków w horoskopach
W oknie za firanką jest twój cień
To numer jeden cień na śródmiejskich blokach
Cyfra, klucz, więcej cyfr
Lecz zapomniałem lub zmieniłaś szyfr
I nagle słyszę kroków twych wściekły rytm, oooo
A miałem nie pić, nie palić
SMS, "Gdzie ty się bawisz?"
Byłem u ziomka trochę pocieszyć
Bo po raz setny zerwali, uh
A miałem nie pić, nie palić
SMS, "Gdzie ty się bawisz?"
Widziałem wszystko, moja Warszawo
Czemu mnie jeszcze ciekawisz?
Ach, ach, dzwonisz znów nad ranem
Ach, ach, dziś zmieniłam zamek
Jak trafisz do domu sam?
Dzwonisz, jesteś gdzieś na mieście
Pytasz, odpowiadam szeptem
Ja nogi z waty mam
Ach, ach, dzwonisz znów nad ranem
Ach, ach, dziś zmieniłam zamek
Ja nogi z waty mam
Nie mogłam na konsoli grać do późna
Do południa trzymałam szyk
Potem rzucałam go lecz tylko do jutra
Gdy Artur umrzeć z miłości chciał
Ja nie wierzyłam że go na to stać
Dzisiaj się nie sprzeczam z nim
Bo sama serce chore mam
Nie za wiele o miłości wiem i szukam znaków w poradnikach
Tak naprawdę nie wiem jaki to styl
Podobno mam być sexy nie do zdobycia
Chcę się skupić i przeczytać coś
Nowe powieści z półek gapią się
Lecz jak?
Znów zakochałam się pierwszy raz
A ty?
Ach, ach dzwonisz znów nad ranem
Ach, ach dziś zmieniłam zamek
Jak trafisz do domu sam?
Dzwonisz, jesteś gdzieś na mieście
Pytasz, odpowiadam szeptem
Ja nogi z waty mam
Miasto ciągle nam poddusza krtań
Uprawiać lubi z nami BDSM
Trzecia w nocy, leci stary Klan
Ty pewnie zastanawiasz się z kim jestem
Papieros płacze cicho znów
Rozgrzewa spragnione kąciki ust
Wspólnych książek zawalone półki
Lecz nie znaleźliśmy wspólnych słów
Nie za wiele o miłości wiem
Szukałem znaków w horoskopach
W oknie za firanką jest twój cień
To numer jeden cień na śródmiejskich blokach
Cyfra, klucz, więcej cyfr
Lecz zapomniałem lub zmieniłaś szyfr
I nagle słyszę kroków twych wściekły rytm, oooo
A miałem nie pić, nie palić
SMS, "Gdzie ty się bawisz?"
Byłem u ziomka trochę pocieszyć
Bo po raz setny zerwali, uh
A miałem nie pić, nie palić
SMS, "Gdzie ty się bawisz?"
Widziałem wszystko, moja Warszawo
Czemu mnie jeszcze ciekawisz?
Ach, ach, dzwonisz znów nad ranem
Ach, ach, dziś zmieniłam zamek
Jak trafisz do domu sam?
Dzwonisz, jesteś gdzieś na mieście
Pytasz, odpowiadam szeptem
Ja nogi z waty mam
Ach, ach, dzwonisz znów nad ranem
Ach, ach, dziś zmieniłam zamek
Ja nogi z waty mam
Writer(s): Filip Szczesniak, Bartosz Dziedzic, Daria Zawialow Lyrics powered by www.musixmatch.com