Mój przyjacielu Songtext
von Borixon
Mój przyjacielu Songtext
Mój przyjacielu byłeś mi na prawdę bliski, mój stary
Kumplu byłeś dla mnie jak brat. Pamiętam czasy gdy
Nie znałem smaku whisky, nie znałeś smaku whisky tak
Jak ja. Czy to ten hajs nas podzielił ciężko stwierdzić,
Na pewno łączył nas hajsu brak. Sprzedaliśmy wszystkie
Butelki i to nie po Tyskim, żeby napełnić tę kolejną kolejny raz.
Nie mieliśmy nic prócz kilku zdartych ciuchów i płyt i
Ruszaliśmy w party. Twoja gitara grała z nią nie spał cały blok.
To było nasze życie dzień w dzień, rok w rok. Nie czuję
Sentymentów powiem szczerze. Wszystko przeleciało nam
Przez palce, może tak lepiej. Wszystko chyba to przez to
Skurwiałe życie, które pokazuje nam że tylko hajs liczy się.
Mój przyjacielu byłeś mi na prawdę bliski, mój stary kumplu
Przypomnij sobie mnie. Nasze osiedla już nie są dla nas wszystkim.
Nasze kobiety i dzieci już nie widują się.
Mój przyjacielu chciałbym jeszcze raz dotknąć z Tobą
Gwiazd i pogadać o tym wszystkim. Mój stary kumplu byłeś dla
Mnie tak jak brat, byłeś mi na prawdę bliski.
2.Mój przyjacielu nie mam z Tobą o czym gadać dziś, gdy
Spotykamy się przypadkiem musimy iść. Ukrywamy wciąż
Przed sobą sporo wad, przekroczyliśmy metę nie ma co
Wracać na start. Nie to że ty czy ja wiemy jedno jest pewne
Wina jest niczyja. Już się nie spijam i nie dobijam jak na złość
I nie obchodzi mnie czy jeszcze masz tam coś. Mój
Przyjacielu zakończyło się to wszystko, chodź chciałem to
Naprawić, kilka razy już byłem blisko. Chyba lepiej, że jest tak jak
Teraz, kiwając sobie na odległość, naciągane siemasz.
Ciągle to siedzi we mnie robi w głowie meksyk, ryje mnie
Na ostro że aż piszę o tym teksty. Mój stary kumplu nieszczęsny ja
Do tej pory nie wiem czy jest jakiś sens w tym.
Mój przyjacielu chciałbym jeszcze raz dotknąć z tobą
Gwiazd i pogadać o tym wszystkim. Mój stary kumplu byłeś dla
Mnie tak jak brat, byłeś mi na prawdę bliski.
Kumplu byłeś dla mnie jak brat. Pamiętam czasy gdy
Nie znałem smaku whisky, nie znałeś smaku whisky tak
Jak ja. Czy to ten hajs nas podzielił ciężko stwierdzić,
Na pewno łączył nas hajsu brak. Sprzedaliśmy wszystkie
Butelki i to nie po Tyskim, żeby napełnić tę kolejną kolejny raz.
Nie mieliśmy nic prócz kilku zdartych ciuchów i płyt i
Ruszaliśmy w party. Twoja gitara grała z nią nie spał cały blok.
To było nasze życie dzień w dzień, rok w rok. Nie czuję
Sentymentów powiem szczerze. Wszystko przeleciało nam
Przez palce, może tak lepiej. Wszystko chyba to przez to
Skurwiałe życie, które pokazuje nam że tylko hajs liczy się.
Mój przyjacielu byłeś mi na prawdę bliski, mój stary kumplu
Przypomnij sobie mnie. Nasze osiedla już nie są dla nas wszystkim.
Nasze kobiety i dzieci już nie widują się.
Mój przyjacielu chciałbym jeszcze raz dotknąć z Tobą
Gwiazd i pogadać o tym wszystkim. Mój stary kumplu byłeś dla
Mnie tak jak brat, byłeś mi na prawdę bliski.
2.Mój przyjacielu nie mam z Tobą o czym gadać dziś, gdy
Spotykamy się przypadkiem musimy iść. Ukrywamy wciąż
Przed sobą sporo wad, przekroczyliśmy metę nie ma co
Wracać na start. Nie to że ty czy ja wiemy jedno jest pewne
Wina jest niczyja. Już się nie spijam i nie dobijam jak na złość
I nie obchodzi mnie czy jeszcze masz tam coś. Mój
Przyjacielu zakończyło się to wszystko, chodź chciałem to
Naprawić, kilka razy już byłem blisko. Chyba lepiej, że jest tak jak
Teraz, kiwając sobie na odległość, naciągane siemasz.
Ciągle to siedzi we mnie robi w głowie meksyk, ryje mnie
Na ostro że aż piszę o tym teksty. Mój stary kumplu nieszczęsny ja
Do tej pory nie wiem czy jest jakiś sens w tym.
Mój przyjacielu chciałbym jeszcze raz dotknąć z tobą
Gwiazd i pogadać o tym wszystkim. Mój stary kumplu byłeś dla
Mnie tak jak brat, byłeś mi na prawdę bliski.
Writer(s): Tomasz Wit Borycki, Daniel Lukasz Trusz Lyrics powered by www.musixmatch.com