Historia Bez Nazwy Songtext
von Bitamina
Historia Bez Nazwy Songtext
Historia plemienia bez nazwy
Opowiedzieć nie da się za nic
Wyobraźmy więc sobie nas w i na
Górze obdartej z granic
Podniebna przejrzystość nam sprzyja
W niej spojrzenie znajdzie kierunek
Pragnienie się wije jak żmija
Chcąc wyrwać z jej ust pocałunek
Jak wariat czarami w dal szastam
Szukając w niej nazwy plemienia
Widzę ją tu, a ona nas tam
Lecz to tylko me przywidzenia
W objęciach wisimy beztrosko
W źrenice wpatrzeni na amen
W nadziejach szukamy cię, wiosko
Wieśniacy na czele z szamanem
Ktoś kaszleć zaczyna chmurami
Bo nazwał coś tobą pochopnie
Wtem bluszcz ośmiela murami
Otaczać nam śniące się stopnie
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Gdybym nie umiał czytać, wymyśliłbym bajkę
Lub wyłowił z twych oczu historię plemienia
Które z głową w chmurach pociąga wdechem fajkę
Krztusząc się każdym marzeniem nie do spełnienia
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali...
Opowiedzieć nie da się za nic
Wyobraźmy więc sobie nas w i na
Górze obdartej z granic
Podniebna przejrzystość nam sprzyja
W niej spojrzenie znajdzie kierunek
Pragnienie się wije jak żmija
Chcąc wyrwać z jej ust pocałunek
Jak wariat czarami w dal szastam
Szukając w niej nazwy plemienia
Widzę ją tu, a ona nas tam
Lecz to tylko me przywidzenia
W objęciach wisimy beztrosko
W źrenice wpatrzeni na amen
W nadziejach szukamy cię, wiosko
Wieśniacy na czele z szamanem
Ktoś kaszleć zaczyna chmurami
Bo nazwał coś tobą pochopnie
Wtem bluszcz ośmiela murami
Otaczać nam śniące się stopnie
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Gdybym nie umiał czytać, wymyśliłbym bajkę
Lub wyłowił z twych oczu historię plemienia
Które z głową w chmurach pociąga wdechem fajkę
Krztusząc się każdym marzeniem nie do spełnienia
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali
Ani to nigdzie, ani to gdzieś
Coś jednak tam w gruzy się wali
Ani to miasto, ani to wieś
A oni ni duzi, ni mali...
Writer(s): Brian Massaka, Tomasz Soltys, Amar Ziembinski, Piotr Sibinski Lyrics powered by www.musixmatch.com