Do żony wróć Songtext
von Anna Jantar
Do żony wróć Songtext
Dokoła tłum
Orkiestra gra do ucha światowy hit.
Do tańca znów zgięty w pół
Prosi ktoś.
Dokoła tłum
W partnera oczach widać zamglony błysk,
A w głosie zdobywcy ton -
A ja mam dość.
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy.
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
(Daj się namówić).
Szkoda twych słów.
(Nie pożałujesz).
Do żony wróć,
Z bukietem bzu,
Z delegacji rozlicz się.
Zdjął obrączkę i już wielki pan.
Chrońcie się dziewczyny, mówię wam.
Dokoła tłum
Orkiestra gra do ucha światowy hit.
Do tańca znów zgięty w pół
Prosi ktoś.
Dokoła tłum
W partnera oczach widać zamglony błysk,
A w głosie zdobywcy ton -
A ja mam dość.
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy.
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
(Daj się namówić)
Szkoda twych słów.
(Nie pożałujesz).
Do żony wróć!
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy.
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
(Daj się namówić).
Szkoda twych słów.
(Nie pożałujesz).
Do żony wróć!
Z bukietem bzu,
Z delegacji rozlicz się!
Zdjął obrączkę i już wielki pan.
Chrońcie się dziewczyny, mówię wam.
Zdjął obrączkę i już wielki pan.
Chrońcie się dziewczyny, mówię wam.
Orkiestra gra do ucha światowy hit.
Do tańca znów zgięty w pół
Prosi ktoś.
Dokoła tłum
W partnera oczach widać zamglony błysk,
A w głosie zdobywcy ton -
A ja mam dość.
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy.
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
(Daj się namówić).
Szkoda twych słów.
(Nie pożałujesz).
Do żony wróć,
Z bukietem bzu,
Z delegacji rozlicz się.
Zdjął obrączkę i już wielki pan.
Chrońcie się dziewczyny, mówię wam.
Dokoła tłum
Orkiestra gra do ucha światowy hit.
Do tańca znów zgięty w pół
Prosi ktoś.
Dokoła tłum
W partnera oczach widać zamglony błysk,
A w głosie zdobywcy ton -
A ja mam dość.
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy.
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
(Daj się namówić)
Szkoda twych słów.
(Nie pożałujesz).
Do żony wróć!
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy.
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
Więc mi nie mów,
że straciłeś głowę,
że kwiaty zmyją łzy
Do żony wróć!
Proszę nie mów,
Nie łap mnie za słowa.
Nie obiecałam nic -
Do żony wróć!
(Daj się namówić).
Szkoda twych słów.
(Nie pożałujesz).
Do żony wróć!
Z bukietem bzu,
Z delegacji rozlicz się!
Zdjął obrączkę i już wielki pan.
Chrońcie się dziewczyny, mówię wam.
Zdjął obrączkę i już wielki pan.
Chrońcie się dziewczyny, mówię wam.
Writer(s): Romuald Ryszard Lipko, Ewa Kolon Lyrics powered by www.musixmatch.com