Co tak wyje? Songtext
von Męskie Granie Orkiestra
Co tak wyje? Songtext
Narzekać nie ma za bardzo na co, to nierozsądny trud,
Bo jedziemy pierwszą klasą i to prawdopodobnie w przód.
Zero opóźnień - był w tej sprawie komunikat i ogolony
konduktor, który zresztą mówi "dzień dobry" w pięciu językach
Wagon - kolos, foteli układ luźny
Miejsc sporo, znacznie więcej niż nielicznych podróżnych
i czy tu się wolno snuje lekkich rozmów aż po sufit nić?
Gdzie, chuja, wszyscy spięci.
Nikt do siebie nie mówi nic.
Bo słuchają
Co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?
I różnorodny płynie tu strumień koncepcji licznych
(co w zasadzie można zrozumieć, bo pociąg jest transgraniczny).
Pomysłów sporo, popartych tezą i cyfrą,
w tej palącej kwestii: co tu uczynić, żeby to wycie ucichło.
Na przykład taka się myśl, gromko jak na myśl, rozpycha,
żeby tu okna tak solidnie domknąć, to nie będzie słychać.
A jeden mnie zwłaszcza głos wzruszył, co wzywał,
że się ten dźwięk zagłuszy, kiedy zaczniemy wszyscy groźnie pohukiwać.
co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?
I w końcu kogoś olśniło (to jedna z tych rzadkich chwil),
że może to z tyłu wagon trzeciej klasy wyje ostatkiem sił.
Bo nie jest tam dobrze od dawna już z całą rzeczy istotą;
bo połowa kół odpadła, bo tłok jak nigdy dotąd.
Głos niegłupi i niemałej krasy. Ale nie trafił w masy,
bo tu jest pierwsza klasa i tu problemu są pierwszej klasy:
że fotele niemiękkie, że bilety nietanie, oraz
że ten koleżka z kawą, co
tu był wcześniej, teraz gdzie indziej wstrętnie polazł.
A wycie? Cóż wycie? W gruncie rzeczy nic.
W końcu ucichnie; tutaj jest długa tradycja przeczekiwania wyć.
Tutaj jest zdrowa dieta, sport, Paolo Coelho, tarot,
harmonijny rozwój, praca nad szczęściem i pogodna starość.
I tylko
co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?
Bo jedziemy pierwszą klasą i to prawdopodobnie w przód.
Zero opóźnień - był w tej sprawie komunikat i ogolony
konduktor, który zresztą mówi "dzień dobry" w pięciu językach
Wagon - kolos, foteli układ luźny
Miejsc sporo, znacznie więcej niż nielicznych podróżnych
i czy tu się wolno snuje lekkich rozmów aż po sufit nić?
Gdzie, chuja, wszyscy spięci.
Nikt do siebie nie mówi nic.
Bo słuchają
Co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?
I różnorodny płynie tu strumień koncepcji licznych
(co w zasadzie można zrozumieć, bo pociąg jest transgraniczny).
Pomysłów sporo, popartych tezą i cyfrą,
w tej palącej kwestii: co tu uczynić, żeby to wycie ucichło.
Na przykład taka się myśl, gromko jak na myśl, rozpycha,
żeby tu okna tak solidnie domknąć, to nie będzie słychać.
A jeden mnie zwłaszcza głos wzruszył, co wzywał,
że się ten dźwięk zagłuszy, kiedy zaczniemy wszyscy groźnie pohukiwać.
co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?
I w końcu kogoś olśniło (to jedna z tych rzadkich chwil),
że może to z tyłu wagon trzeciej klasy wyje ostatkiem sił.
Bo nie jest tam dobrze od dawna już z całą rzeczy istotą;
bo połowa kół odpadła, bo tłok jak nigdy dotąd.
Głos niegłupi i niemałej krasy. Ale nie trafił w masy,
bo tu jest pierwsza klasa i tu problemu są pierwszej klasy:
że fotele niemiękkie, że bilety nietanie, oraz
że ten koleżka z kawą, co
tu był wcześniej, teraz gdzie indziej wstrętnie polazł.
A wycie? Cóż wycie? W gruncie rzeczy nic.
W końcu ucichnie; tutaj jest długa tradycja przeczekiwania wyć.
Tutaj jest zdrowa dieta, sport, Paolo Coelho, tarot,
harmonijny rozwój, praca nad szczęściem i pogodna starość.
I tylko
co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?
Writer(s): Adam Bogumil Zielinski, Andrzej Marek Mikosz Lyrics powered by www.musixmatch.com